wtorek, 2 lipca 2013

Rozdział 36

  Rozdział dedykowany wszystkim czytelnikom!! <3
                              



                                           Oczami Justina:
 O co znowu jej chodzi?!  Przecież nic nie zrobiłem! O co ona znowu się wkurza?!  No tak o Caitlin! Jej słowa na pewno ją zraniły, lecz powinna chyba poczekać na moje wyjaśnienia. Przyznaje się zmieniałem dziewczyny jak rękawiczki, ale to było zanim poznałem Melody.  Mam nadzieję, że ona to wie. Nasuwa mi się kolejne pytanie, dlaczego rzuciła tą słuchawką?! Może miała rację, że byłem za bardzo zdenerwowany?No, ale przecież martwię się o nią. Co by powiedzieli jej rodzice jakby coś stało się ich córce!! Kocham ją i nie chce jej stracić.  Przez cały czas czekam w lobby na nią, ale ona nie przychodzi. Siedzę już tak godzinę i nic! Co jakąś chwilę przychodzą moi przyjaciele. Mowa tu o Caitlin i Chrisie. Dziewczyna ma cały czas wyrzuty, że to przez nią się pokłóciliśmy. Trochę w tym racji, lecz nie mam zamiaru jej obwiniać, gdyż i tak dosyć na nią nakrzyczałem na lotnisku jak mi Chris wszystko przez telefon powiedział. Czekaliśmy na Mel razem ,lecz pomiędzy nami była cisza. Wpatrywaliśmy się w trójkę tępo w drzwi, oczekując na przybycie Melody. Mijały kolejne bezczynne minuty, lecz w końcu nie wytrzymałem, poderwałem się z fotela cały poddenerwowany i krzyknąłem:

-Nie usiedzę tu już dłużej! Idę po nią!
-Jak możesz iść po nią, jak nawet nie wiesz gdzie jest!-odparł Chris.
-No i co, że nie wiem! Chyba lepiej jest jej szukać niż siedzieć tu bezczynnie!-odpowiedziałem.
-Chris nie dziw mu się! Też bym dłużej tutaj nie usiedziała na jego miejscu! –odkrzyknęła Caitlin.
-Gdybyś nie paplała tym językiem to nic by się nie stało!-odparł wkurzony na siostrę Chris.
  I w tym momencie Caitlin wybuchła płaczem. Co prawda może wyglądała na silną to tak naprawdę jest bardzo wrażliwą osobą.
-Chris, nie obwiniaj swojej siostry, bo to nie jej wina!
-Justin...
-Chris proszę nie przerywaj. To ja jeszcze nie przyznałem się Melody o swojej przeszłości i jaki byłem.
-Ale Justin..
-Mówiłem nie przerywaj! Teraz już taki nie jestem. Ona mnie zmieniła o 180 stopni...Jestem naprawdę jej wdzięczny.
-Justin no !
-O co ci chodzi, że aż tak mi przerywasz?! Przecież prosiłem abyś mnie wysłuchał!
-No, ale ona właśnie weszła do hotelu....
-Kto?
-Melody..-powiedziało równo rodzeństwo.
    Gwałtownie się odwróciłem i mówili prawdę.To była ona,tylko dlaczego idzie z jakimś kolesiem. W dodatku są do siebie przytuleni. Zaraz przytuleni?! O nie co za pedał! Nie zważając na krzki przyjaciół podbiegłem do Mel i tego gościa. Wkurzony powiedziałem albo właściwie wykrzyczałem:
-No ładnie! Jedna kłótnia pomiędzy nami, a ty już się zabawiasz z następnym!
       Wykrzyczałem jej to prosto w twarz. Miała ona bardzo wystraszoną minę. Nie zważając na miejsce i okoliczności walnąłem gościa raz z pięści w nos.  Nie zważając na to co Melody do mnie mówi odwróciłem się na   pięcie i udałem się na piętro do naszego pokoju.

                                                 Oczami Melody:
Stałam jak ten słup soli na środku lobby nadal nie mogąc się otrząsnąć z tego co przed chwilą  się stało.Justin znowu mnie zaskoczył. Nie mogłam uwierzyć, że tak naskoczył na mnie i na Toby`ego. Co go napadło?! Przecież znał go. Jak mógł pomyśleć, że go zdradzam. Zauważyłam,  że jakiś chłopak mojego wzrostu z aparatem na zębach podchodzi do nas. Pewnie to był przyjaciel Justina-Chris.  Nadal nie wykonałam żadnego ruchu. Jedyne co robiłam to stałam i mrugałam oczami, prosząc aby to był jeden głupi sen. Niestety to jest rzeczywistość. Moją bezradność i strach przerwał głos Chrisa mówiący:
-Lepiej ja zajmę się twoim przyjacielem, a ty idź pogadaj zJustinem. Jak widać jesteś jeszcze bardziej przerażona niż my wszyscy.
-Chris powiesz mi może o co w tym wszystkim chodzi?
-Myślę, że to nie jest moja sprawa i powinnać pogadać o tym z JUSTINEM.
-Dobrze już idę.. Toby przepraszam cię za wszystko i przepraszam, że cię teraz zostawie z Chrisem.
-Nic się nie stało..- powiedział tylko Toby, bo przyjaciel Justina przerwał mu.
-Mel idź już!  Bo będzie jeszcze gorzej!
       Już nawet nie odpowiadając Chrisowi po prostu uśmiechnęłam się do Toby`ego i udałam się na górę. Bałam się, cholernie się bałam teraz konfrontacji z Justinem. Jeszcze prawie nigdy nie widziałam go tak wkurzonego. Czy ja zawsze muszę kusić los. Gdy stałam już pod naszymi drzwiami, jakoś nie potrafiłam się zmusić do naciśnięcia klamki. Zaczęłam głęboko oddychać, aby przygotować się na piekło, które znajdowało się za tymi drzwiami. Szykowałam sobie przemowę, kiedy ktoś złapał mnie od tyłu. Cała przestraszona odwróciłam się ze strachem, że może to być Justin, lecz była to po prostu Sam.
-Sam zwariowałaś!
-Co ja znowu zrobiłam?
-Nie nic. Przepraszam.
-Powiesz mi dlaczego tak ktoś trzasnął drzwiami?
-Proszę cię nie teraz. Spotkamy się później, jak dożyję?
-Och Mel kolejna kłótnia z panem gwiazdą?-roześmiała się Sam-Dasz radę, zawsze się kłócicie, a potem jest dobrze.
-Nie tym razem....
-No dobra nie wnikam. To do zobaczenia. Ja idę na małe zakupy.
-Życzę udanych zakupów. Kup mi trumnę.
-Bez przesady okey? Dobra ja lecę, może w końcu kogoś tutaj poznam, bo jak na razie to ty tu poznajesz znajomych.
         Tak jak mówiła, tak się szybko ulotniła. Wzięłam ostatni głęboki oddech i nacisnęłam klamkę. Jak zobaczyłam pokój to aż przeszły mnie ciarki.
********************************************************
Przepraszam. Wiem obiecywałam, że wstawię dwa dni temu, lecz miałam małe problemy z onetem.. Sami wiecie jak to czasami onet płata figle. Co prawda przynajmniej macie taki mały prezencik na koniec weekendu. Mam też smutną wiadomość... Zastanawiam się nad zostawieniem bloga. Właściwie nad jego zakończeniem :( Nie chcę się z nim rozstawać, bo poznałam dzięki niemu tylu wspaniałych ludzi, którymi jesteście -WY!! Wytrzymywaliście ze mną bardzo długą i sama się wam dziwie. Czuję, że jesteście już powoli zmęczeni historią Mel i Justina...
   Dziękuję wam za te komentarze pod ostatnim rozdziałem i za wszystkie inne. Dziękuję również za wszystkie wyświetlenia. Kocham was <3
                                                                                                           #swag

8 komentarzy:

  1. podoba mi się :D Kurcze, oby się mocno nie pokłócili :) Czekam na NN : )-dusia_PL

    OdpowiedzUsuń
  2. świetny blog. ja wcale nie jestem zmęczona historią JB i Mel ! Prosze nie kończ tej historri :D-Madzia < 3 [ magda_nivanne ]

    OdpowiedzUsuń
  3. nie zostawiaj tego bloga bo chyba nie wiem co ci zrobie prowadz go dla mnie przynajmniej I ♥ U -@FanPoland

    OdpowiedzUsuń
  4. Jej aż sama się boję jak zapewne Justin na nią na wrzeszczy. I wcale nie jestem znudzona ta historią. Czekam na kolejny. -@Agaulka

    OdpowiedzUsuń
  5. co???????????? nie Ty chyba żartujesz , że chcesz zakończyć bloga to nie może być prawda musisz ! musisz !!!!!!! go dalej kontynuować !!!!!masz najlepszego bloga jakiego czytałam ; DD -natiii.

    OdpowiedzUsuń
  6. Blog jest genialny, Nie odchodź! Zostań z nami :) A jeśli chcesz, to wejdź na: http://ania-and-amanda.blog.onet.pl/ Zapraszam ;* -Ania

    OdpowiedzUsuń
  7. ie kończ tego bloga! Nie możesz! Kocham go <3 Jestem tak strasznie ciekawa co się jeszcze wydarzy między Melody, a Justinem! A co najważniejsze, najbardziej jestem ciekawa tego, czy Justin powie Mel o tych wynikach z tego szpitala i jak ona na to zareaguje! Proszę Cię, nie końćz! Jesteś świetna! Masz niesamowity talent, a co do tego rozdziału, to po prostu GENIALNY! <3 #love P.S. Proszę, follow me – @MayaTella

    OdpowiedzUsuń
  8. Super jest pisz dalej nie przestawaj chcesz zakończyć jeden z najlepszych blogów jakie kiedykolwiek czytałam? Czekam na kolejną NN. Pozdrawiam :) -Paulina

    OdpowiedzUsuń