środa, 26 czerwca 2013

Rozdział 14

                                       Oczami Justina :
      Czemu mnie tak poniosło? Jakim ja jestem debilem, zraniłem ją w dodatku  własnymi słowami! Jak wróci to przeproszę Melody za swoje okropne zachowanie. Mam nadzieję, że mi wybaczy. Miała to być tylko jednorazowa przygoda, a zamiast tego  jest zupełnie na odwrót. Nie dość, że prześliczna z niej dziewczyna to ma w sobie coś co mnie do niej przyciąga. Cały czas o niej myślę  choć prawie jej nie znam. Nie szaleję za mną jak wszystkie moje fanki. W sensie kocham je, bo bez nich nic bym nie osiągnął, ale ONA jest inna. Uwielbiam, kiedy się śmieję czy mówi bez końca. Jej oczy mnie hipnotyzują. Dlaczego?  Są jak  niebo bez  chmur takie strasznie błękitne.  Uwielbiam również, kiedy eksponuje swoje nogi na przykład  jak zakłada sukienki, spódniczki, szorty czy bardzo obcisłe spodnie. Dobra dość, bo za dużo myślę, a mało robię. Właściwie  to już zrobiłem coś złego!  Poszedłem z nią do łóżka! Teraz pewnie myśli, że  była dla mnie  zabawką, ale wcale tak nie jest. No dobra na początku tak, przecież  nic nie poradzę. Musiałem ratować swoją karierę, ale nie żałuję, że ją spotkałem. Właściwie to potrąciłem. Dzięki niej moje życie jest  i mam nadzieję, że będzie inne. Siedzę w aucie już z czterdzieści minut, a jej nadal nie ma. Może się dowiedziała, co jej dolega?! Mam nadzieję, że  Butler to dobrze załatwił .Kurwa no!!  Idę po nią. Dowiem się przynajmniej  dlaczego tak długo jej nie ma. Zamykając auto  udałem się do szpitala.  Postanowiłem pójść do tego  doktorka. Po dziesięciu minutach  dotarłem pod jego gabinet. Zapukałem, wszedłem  do pomieszczenia i od razu zauważyłem, że nie ma jej u niego, więc zacząłem rozmowę z doktorem :
- Dzień dobry! Czy wie pan może gdzie jest Melody Tucher ?
-Panna Melody wyszła  z mojego gabinetu jakieś dwadzieścia minut temu, a czemu....
-Dziękuję i życzę miłej pracy - powiedziałem i wyszedłem  z gabinetu.
         Udałem się  z powrotem do samochodu. Usiadłem  po  stronie kierowcy  i rozpocząłem poszukiwania mojej Melody. Zaraz MOJEJ?! Co ja wygaduję.

                                        Oczami Melody 
          Wsiadłam do taksówki i pojechałam do hotelu. Podczas drogi cały czas płakałam  i myślałam o Justinie. Zapłaciłam miłemu kierowcy, a potem od razu podążyłam do mojego hotelowego pokoju, gdzie miałam nadzieję zastać Norah  i tak właśnie się stało. Siedziała na łóżku, czytając książkę, ale gdy zobaczyła jak wyglądam od razu rzuciła ją w kąt, podbiegając do mnie i mocno do siebie przytulając. Niestety ja zaczęłam coraz głośniej płakać, nie potrafiąc się uspokoić. Gdy  opanowałam cieknące gorzkie łzy, zaczęłam mówić :
-Norah miałaś rację! Justin to skończony debil! Wykorzystał mnie! Jaka ja byłam głupia! Jak mogłam z nim iść do łóżka! Jestem  dziwką! To jest okropne! Chcę wrócić do domu i ani razu go już nie zobaczyć!
-Nie jesteś głupia ani nie jesteś dziwką! Nie pozwalam ci tak o sobie myśleć! Nie martw się jeszcze pięć dni i już będziemy w domu.
-Norah wcale, że nie bo taka jestem! Proszę nie zaprzeczaj i nie kłóć się o to ze mną.
- Dooobra, jesteś głupia. Lepiej ci ...- po tych słowach zaczęłyśmy się śmiać.
        Całe popołudnie nigdzie nie wychodziłyśmy. Nie licząc zejścia do restauracji na obiad. Norah  jest świetną przyjaciółką, na którą zawsze można liczyć. Choć na moim telefonie było mnóstwo nieodebranych połączeń od Justina, nie miałam ochoty z nim rozmawiać. Co jakiś czas pukał do naszych drzwi, więc wtedy my udawałyśmy, że nas tam nie ma. Dlaczego nie usłyszał dzwonka w telefonie? Praktycznie zawsze był wyciszony  i tym razem nie mogło być inaczej. Czasami ludzie z tego powodu się wkurzali na mnie, gdyż nie mogli się do mnie dodzwonić, ale po jakimś czasie im przechodziła cała złość. Wracając do tematu Justina. Po jakiś dwóch godzinach dał sobie spokój nie dzwonił ani nie próbował wejść do naszego pokoju. Na szczęście, gdy szłyśmy na kolację nigdzie go nie widziałam. Dowiedziałyśmy się z Norah jedząc posiłek  o wieczornej wycieczce na wieżę Eiffla! Po zjedzeniu kolacji, poszłam razem z moją przyjaciółką się przebrać. Gdy zrobiłyśmy  to co miałyśmy  zeszłyśmy  na zbiórkę, która  odbywała się w holu "naszego" hotelu.  W bardzo krótkim czasie  znaleźliśmy się  przy pięknie oświetlonej wieży. Ten widok był niesamowity.  Chyba go już nigdy nie zapomnę. To było coś, wjechaliśmy do punktu widokowego windą. Widziałam piękną nocną panoramę Paryża. To była magiczna chwila, ale ktoś ,a  raczej coś musiało ją zepsuć.  Zobaczyłam te trzy dziewczyny co w restauracji rano, trzymały one gazetę, a na jej okładce były moje zdjęcia jak wchodzę do szpitala, Biebera czekającego w samochodzie i nasze wspólne. To było jeszcze nic  dopóki nie zobaczyłam wielkiego napisu pod zdjęciami : " Czyżby Justin Bieber zostanie tatusiem?  Kim jest ta dziewczyna, która wychodziła z jego auta?  Więcej dowiesz się w środku". Skąd wiedziałam co tam piszę? Laski miały  gazetę z angielską treścią. Musiały  znaleźć sklep, gdzie można było kupić takie czasopisma.  Nagle jedna z nich mnie zauważyła i wybuchła niepohamowanym śmiechem. Nie mogłam tego znieść, to tak bolało! Przypomniało w dodatku o tym co pomiędzy mną, a nim zaszło. W natychmiastowym tempie zjechałam windą w dół, nie chciałam widzieć tych dziewczyn, które zostały u góry. Przez kilku minutową jazdę cały czas płakałam. Gdy już znalazłam się na dole, biegłam przed siebie nie zwracając najmniejszej uwagi na przechodniów. Biegłam ulicą nie oglądając się za siebie, a ludzie przyglądali mi się z niepokojem. Nie myślałam o tym co może się stać, gdy wrócę do hotelu. Nie chciałam wiedzieć, czy wyrzucą mnie z obozu, w końcu to nie mój pierwszy wybryk. Po prostu nie mogłam zostać tam dłużej.  Nie wiedziałam ile już tak biegłam i ledwo łapiąc powietrze musiałam się zatrzymać. Nie chciałam zwracać na siebie jeszcze większej uwagi przechodniów, więc poszłam w stronę ciemnej uliczki i powoli się w nią zagłębiałam mając nadzieje, że chociaż tam nikt mnie nie zobaczy. Pojedyncza latarnia rzucała żółtawy krąg na ulicę. Pożałowałam zaraz swojej decyzji i tego, że  nie poszłam jednak główną ulicą. Nagle usłyszałam, że ktoś mówi do mnie po francusku. Chyba do mnie. Zobaczyłam dwóch mężczyzn, którzy najwyraźniej próbowali mnie zagadać. Gwizdali i zachęcali gestami, żebym podeszła .Ich intencje, można było odgadnąć nawet bez znajomości francuskiego.  Spuściłam wzrok i przyspieszyłam chcąc ich wyminąć. Poczułam chłodną dłoń jednego z mężczyzn na mojej i zaczęłam uciekać. Po chwili jednak dopadli mnie oboje. Jeden trzymał mnie, abym się nie wyrwała, a drugi zaczął nachalnie mnie całować. Przez  ich krótką nieuwagę wyrwałam  i  zaczęłam krzyczeć na całe gardło, ale gość zatkał mi usta ręką. Ugryzłam go, a drugiego kopnęłam z siłą o jaką nawet siebie nie podejrzewałam. Kobieta w trudnej sytuacji umie pokazać pazury. Faceci byli jednak zbyt silni i teraz trzymając mnie oboje zaciągnęli w kąt za jakąś skrzynią i zaczęli odpinać mi bluzę.
-Pomooooooocy!-wrzasnęłam kiedy tylko na chwilę oderwali mi rękę od ust.
      Usłyszałam jakieś krzyki i tupot. Mężczyźni obejrzeli się za siebie i zobaczyli kilka postaci, które biegły w naszym kierunku. Puścili mnie i zaczęli zapieprzać w przeciwną stronę. Przerażona skuliłam się w kąt a z oczu znowu popłynęła kaskada łez. Zobaczyłam tylko jak trójka chłopaków rzuca się w pogoń za sprawcami, a dwójka podbiega do miejsca gdzie leżałam. Jeden z nich podszedł do mnie i delikatnie dotknął mojej twarzy, ale byłam w zbyt wielkim szoku, żeby normalnie kontaktować. Zanim zamknęły mi się oczy wyszeptałam tylko:
 -Nie krzywdź mnie.Proszę....

**********************************************
Chyba wam jak na razie starczy :) Jak zwykle dziękujemy za wszystko ;** Jesteście zajebiste <333  Dzięki , dzięki :) Jakbyście chciały pogadać to piszcie : 12385330 to mój numer gg ( TheKarolajna_24 ) Kocham was !!  Czekam na więcej komentarzy :p

19 komentarzy:

  1. no to jeszcze raz, tym razem skopiuje XD pisalam ze macie fajnego bloga { zamienilam slowo XD } i myśle że to będzie Justin, Rayan { nwm jak sie pisze xd } i Chaz { o ile występuje w tym opowiadaniu,a jak nie to nwm kto XD } to była pierwsza moja myśl xd,a le się okaże, no XDD i pisalam chyba jeszcze że masz szybko pisać rozdział, bo tak jak móily dziewczyny że zawsze przerywasz w najlepszym momencie XD za krótki ten rozdział ! ja chce dłuższy XD foch z przytupem i melodyjką < 3 XD-Agu . :DD

    OdpowiedzUsuń
  2. Ej , Ej nie przerywamy w takim momencie ; oAle podoba się , Podoba ;dzapraszam, do mnie ; >http://www.come-hug-kiss.blog.onet.pl; )-kawaiix3@wp.plreirasunny

    OdpowiedzUsuń
  3. to mi sie podoba ;d dawajcie nowy-Gosiaaczekk

    OdpowiedzUsuń
  4. wow, masz talent:) czyta sie zapartym tchem-milo

    OdpowiedzUsuń
  5. oni chcieli ją zgwałcić? no, nie wierze. a osoba która ją uratowała to mam nadzieje ze to Justin :)-dusia_pL

    OdpowiedzUsuń
  6. dzisiaj przeczytałam waszego całego bloga i jestem pod wrażeniem jest świetny czekam na dalsze rozdziały :D-Emi$

    OdpowiedzUsuń
  7. nawet nie wiesz jak mnie to opowiadanie wciągnęło ;D a ten rozdział jak zwykle świetny (:-yourdream16

    OdpowiedzUsuń
  8. noo w najlepszy momencie , dzięki -.- rozdział wspaniały :D !-słomka97

    OdpowiedzUsuń
  9. Hej! Extra rozdział! Zapraszam cię na http://byledopiatku.blog.onet.pl – perypetie sześciu mieszkańców Nowego Jorku. Choć różni, zawsze potrafią znaleźć wspólny język. Co się jednak stanie, gdy życie każdego z nich nabierze szarych barw? Czy i wtedy będą mogli liczyć na to, że ktoś ich wysłucha? Zapraszam gorąco!-extra@onet.eu

    OdpowiedzUsuń
  10. świetne opowiadanie. Masz naprawde fajne pomysły. Bardzo mi sie podoba. Czekam na nastepny rozdział :)lovee-and-hatee.blog.onet.pl-universalna

    OdpowiedzUsuń
  11. genialnyyy!!!! czekam na NN:*-karolinaaa.

    OdpowiedzUsuń
  12. kiedy kolejny rozdział? jutro wyjeżdżam i nie będe mogła przeczytać jak dodasz np. jutro bo jade rano :< prosze dodaj<3-Kinga

    OdpowiedzUsuń
  13. rozdział jest świetny tak jak cały blog..czekam na więcej :D kuurcze..jestem ciekawa co to za gościu!!-Kinga38

    OdpowiedzUsuń
  14. ej ! w takim momencie przerwać !? wiesz ty co :(ale nie mogę się doczekać następnej :)):**-@mlodaurbanska

    OdpowiedzUsuń
  15. ej no dodajcie kolejny rozdziaaaał proszę !-streetkid

    OdpowiedzUsuń
  16. Fajny fajny ;DD-;DD

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie no co za blog xdd-Klaudiia

    OdpowiedzUsuń
  18. ty to masz przypadki ! :D Gwałt ? sex z justinem ? co jessszcz ? :D hahaha-indyk

    OdpowiedzUsuń
  19. Podoba mi się jak piszecie : D Rozdział jest boski, świetnie wszystko opisane. Cieszę się, że Justin zrozumiał, że źle zrobił. Biedna to na wieży i później… : ( Jestem ciekawa kto do niej podszedł ;D-KasiaKelo

    OdpowiedzUsuń