Rozdział dedykowany : Julce :** Dzięki, że to czytasz :D I jesteś z nami :)
***
Miałam bardzo dziwny sen. Śnił mi się Justin. Nawet moja podświadomość jest przeciwko mnie! Byliśmy znowu parą. Dlaczego tak sądzę? Trzymaliśmy się za ręce, wygłupialiśmy się, przytulaliśmy, całowaliśmy ogólnie wszystko było takie idealne. Bardzo bym chciała, aby to się nigdy nie skończyło. Kocham go, choć tak bardzo chce go znienawidzić. Myślę sobie teraz jak jestem beznadziejna. Dlaczego nie zostałam z nim na tym lotnisku. Tylko go pocałowałam i uciekłam w stronę mojej grupy. Mogło być tak pięknie, a jak zwykle popsułam to swoim honorem oraz dumą. Jestem naprawdę idiotką, ale cóż on ma Selene, a ja .... No właśnie ciekawe kogo? Martina? Nie on jest tylko przyjacielem, w końcu nie chce być z kimś na siłę. Nazywam się Melody Tucher, która jedzie na swoją wycieczkę "urodzinową" i ma zamiar dobrze się bawić z przyjaciółmi. Wiem, że teraz myślicie, iż sama nie wiem czego chce. No, ale cóż moje uczucia w obecnej chwili zmieniają się co minutę. To jest najgorsza rzecz jaka może być. Zakochasz się. Ta osoba cię zrani, a potem chociaż masz jej za złe i tak ją bardzo mocno kochasz. Chociaż tak bardzo tę osobę chcesz znienawidzić to ci się nie udaje. Może z czasem ta miłość zgaśnie i o NIM w końcu zapomnę...
***
Właśnie wchodzę na dworzec. Tata ciągnie moją walizkę. Przy peronie 3 mają czekać Martin i jego kumple. Norah oraz Samanta. Sam jest bardzo życzliwą osobą. Traktuję ją jak własną siostrę, której nie mam. Samanta ma rude włosy i bardzo zielone, przypominające trawę oczy. Jest ona ważna w moim życiu, dlatego rodzice ją na te wycieczkę zaprosili. Tak jak mówiłam, tak było. Czekali już wszyscy. Norah gadała z Martinem i jego dwoma kolegami, których zupełnie nie znam. Nawet nie widziałam na oczy. Sam stała z boku ze słuchawkami w uszach. Gdy mnie ujrzała od razu podbiegła i mocno przytuliła. Zauważyłam, że nadal jest niższa ode mnie. Wiem jedno Sam oraz ja równa się odpały i nie opanowane napady śmiechu. Po ciepłym powitaniu z moją kochaną kuzynką, podeszłyśmy do pozostałych. Powiedziałam im po prostu "cześć " na powitanie. Po kilkunastu minutach rozmowy o niczym, podjechał pociąg. Chłopacy wzięli nasze bagaże i wnieśli je do pociągu. Ja tylko szybko pożegnałam się z rodzicami, po czym dołączyłam się do reszty. Zdążyli oni już zająć miejsca w przedziale, więc zostało mi tylko usiąść na przeznaczonym siedzeniu. Podróż była bardzo męcząca. Ja byłam pochłonięta rozmową z Sam. Norah za to z chłopakami. Zawsze jak pamiętam to ja lepiej dogadywałam się z płcią przeciwną, lecz teraz jak widać jest na odwrót. Dowiedziałam się jedynie, że kumple Martina nazywają się Jared i Tom. Jak na razie tyle mi wystarczało. Podróż pociągiem ciągnęła się bardzo długo. O godzinie 16 byliśmy na miejscu. Opuściliśmy dworzec, wsiedliśmy do autobusu i udaliśmy się do "naszego" hotelu, w którym przez najbliższy czas będziemy nocować. Dostaliśmy 2 pokoje. Jeden był mój, Sam oraz Norah, a drugi chłopaków. Każdy z nas wziął szybki prysznic i przebrał w świeże ciuchy. Po godzinie, gdy już byliśmy gotowi, udaliśmy się na malutką wycieczkę do centrum. Oczywiście ja z Sam poszłyśmy same na malutkie zwiedzanie. Chciałam jak najwięcej unikać Norah`y i jej bandy. Może dlatego, że przez ten Paryż trochę się poróżniłyśmy. Przez całą resztę dnia nadrabiałyśmy z Sam ten czas, w którym nie miałyśmy ze sobą kontaktu. Opowiedziałam jej o Justinie. Jako jedyna mnie zrozumiała oraz zaproponowała, że mi pomoże. Po kilku godzinnym chodzeniu wróciłyśmy do hotelu. Okazało się, że reszta już dawno tam była. Na szczęście na mieście zjadłyśmy dużą pizze, więc nie byłam głodna. Po kilku minutowym przebywaniu w pokoju, zabrałam piżamę i potrzebne rzeczy. Poszłam do łazienki, wzięłam długi oraz odprężający prysznic. Po opuszczeniu łazienki ułożyłam się w łóżku i natychmiast zasnęłam. Każdy dzień wycieczki był bardzo monotonny. Cały czas spędzałam czas z Sam, która starała mi się pomóc. Z Norah`a od przyjazdu nie zamieniłam ani jednego słowa. Było mi przykro, że tak ją ranię, ale potrzebuje jak na razie odetchnąć. Wszyscy ignorowali moje humorki, aż do czasu dnia kiedy nadeszły moje urodziny. Sam postanowiła przełamać te moje "ciche dni".
-Melody mam tego dość ! - krzyknęła.
- Ale Sam nie rozumiem o co ci chodzi.
- O co mi chodzi? Zachowujesz się jak wrak człowieka! Nawet nie wiem kiedy ostatnio pojawił się uśmiech na twojej twarzy. Może inni to tolerują, ale ja mam dosyć! Dzisiaj są twoje siedemnaste urodziny i zamierzam zrobić z tobą porządek. Założysz dzisiaj swoją ulubioną fioletową sukienkę. Pójdziesz dzisiaj ze mną do kawiarni na duże ciasto oraz pyszną herbatkę, gdyż wiem iż nie pijesz kawy. I mam nadzieję, że już nie będziesz się zachowywać jak przez te ostatnie 3 dni!
- Dobrze. Dla ciebie wszystko, ale nie wymagaj zbyt dużo.
- Tak jest! Powraca stara Melody!
Zrobiłam tak jak Sam mi kazała. Ubrałam swoją śliczną fioletową sukienkę. Zrobiłam lekki makijaż i wyszłam razem z moją kochaną kuzynką na miasto. Właściwie do wybranej przez Sam kawiarni. Szłyśmy około piętnastu minut, przez całą drogę śmiejąc się i wygłupiając. Czułam, że powraca ta stara Melody. Gdy usiadłyśmy w kawiarni, Sam zamówiła nam napoje i ciastka. Po jakiejś półgodzinnej rozmowie, zgasły światła w kawiarni. Nikt nie wiedział co się dzieję. Nagle z zaplecza wyjechał wielki tort, a zza niego pozostali uczestnicy "wycieczki urodzinowej ". Nie wiecie jaki miałam zaciesz. Gdy światło się zapaliło, wszyscy goście kawiarni wstali i śpiewali mi "Happy Birthday"! Natychmiast przytuliłam Sam i popłakałam się ze szczęścia. Po ciepłym uścisku z moją kochaną kuzynką, podbiegłam do pozostałej czwórki i również ich mocno uściskałam. Gdy tuliłam się do Martina, ujrzałam w kącie znajomą mi twarz. W momencie kiedy tak długo patrzałam na chłopaka, nasze spojrzenia się spotkały. Teraz, gdy ujrzałam jego twarz, wiedziałam, że to był...
**********************************************
Dzięki, dzięki :) Jesteście niesamowici! Dziękuję wam za tyle wyświetleń i komentarzy! :) Jesteście moimi kochanymi young bloodowcami :D Kocham was! Nie wiecie jak bardzo wasze komentarze i ciepłe słowa dla mnie znaczą! Przyszły rozdział może pojawi się w sobotę lub w niedzielę :) Mam nadzieję, że ten rozdział przypadł wam do gustu ! :)
To był Justin! To Justin!!! XD Jaram się kurde!!! Czekam jak bd dalej :P -@YeahManBaby
OdpowiedzUsuńTo musiał być Justin!!!!! xD Napisz szybko następny proszę! -Sailin
OdpowiedzUsuńBoski rozdział : ) Już Melody zaczęła wracać do formy a tu coś czuje ,że Justin wpadnie ( a właściwie chyba już wpadł xd ) i znowu wywróci jej życie do góry nogami. W końcu pojawiła się Sam : ) No ale cóż nie mogę się doczekać NN <333 I fajna piosenka jak podkład : D - Lily Evans
OdpowiedzUsuńJustin . Zgadłam ? ; d dontremember.blog.onet.pl -patataj@onet.eu
OdpowiedzUsuńOooooo i druga z zaskoczenia !!! Nie ma tak nie baiwe sie !!! Czekam na NN !! -Domciulka
OdpowiedzUsuńMusiałaś urwać w tym momencie ?! Ale domyślam się że to był Justin ;> Czekam na NN ! <3 - I_Love_Harry_
OdpowiedzUsuńJej rozdział jest genialny, normalnie aż cały czas mam niedosyt, cały czas chce więcej tak wciaga. Potrafisz uwieść historią!!! Jeśli chodzi o wygląd blog to mi się podoba, jest taki inny, ale jedna rzecz która mi nie pasuje to czcionka jest za duża i źle się czyta według mnie, ale nie musisz jej spejalnie dla mnie zmieniać może innym to pasuje najwyżej pomniejsze se widok i już!!! Czekam na nexta i pozdrawiam Carlli:***PS: Zapraszam do mnie na bloga http://on-the-edge-crazy.blog.onet.pl/ wkońcu dodałam NN jak chcesz wpadnij dawno cię u mnie nie było;)
OdpowiedzUsuńJak to Justin to mam nadzieję że się pogodzą. Super rozdział.- @Agaulka
OdpowiedzUsuńDzięki za dedykację :*** Nie mogę się już doczekać następnego rozdziału!!! :)<3 -Julka
OdpowiedzUsuńTeż myślę , że to Justin. ! Nie no, to na pewno Justin ! xd Z niecierpliwością czekam na NN. xd Może uda Ci się napisać wcześniej; nie każ nam czekać do weekendu.. ; ) - Belieberka.
OdpowiedzUsuńdobrze, że kuzynka ogarnęła Melody, bo to jej wycieczka i nie powinna się smucić :D a tym chłopakiem chyba jest jej przyjaciel z Paryża, który bił się z Justinem tylko nie pamiętam jego imienia :D -vollume
OdpowiedzUsuńnie jest źle, opowiadanie ciekawe ; 3. Jedynie co razi w oczy to interpunkcja. Nie stawiaj spacji przed znakami. To jedna z podstawowych zasad w pisaniu ;d. Ale tylko to, reszta jak najbardziej ciekawa i przyjemnie się czyta. // zapraszam do siebie LIVESRORIES.blog.onet.pl- opowiadanie również o Bieberze, jednak z nieco inną tematyką -uszati xoxo
OdpowiedzUsuńświetny. :D to był Justin, prawda? : dd nie moge się doczekać następnego :D - dusia_PL
OdpowiedzUsuń„(…) wiedziałam, że to był” …Justin :D napewno tak bedzie :) O rany i co sie teraz stanie? Czy Norah sie ucieszy, a może to ona powiedziała mu gdzie sa? Dobra ja juz nic nie wymyślam. Poprosze nowy rozdział jak najszybciej. Mam nadzieję, że wybierzesz sobote :)Pozdrawiam :* - LoveYaBieber_xo
OdpowiedzUsuńjejku, nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału! mam nadzieję, że będzie poświęcony tylko dla justina i melody! ; * - Megan.
OdpowiedzUsuńCzekam na następny rozdział.. Pewnie to Justin ( ; - Cherry
OdpowiedzUsuńnie mogę się doczekać następnego ! :o - anka
OdpowiedzUsuńSuper !! Kiedy nn ?? -;())
OdpowiedzUsuń