Rozdział dedykowany Mai Dembińskiej za to, że mnie zmotywowałaś do
napisania tego rozdziału :)
Oczami Melody :
Obudziłam się bardzo wcześnie rano. Nie wiem jakim cudem przespałam się
aż 13 godzin. Miałam strasznie napuchnięte oczy od płaczu, a to wszystko
przez Justina. Ciekawe dlaczego z nią był, a nawet ją pocałował i to prosto w
usta. Założe się że po francusku. Szkoda, że oby dwoje się nie udusili swoją
śliną. Nie wiem jak on mógł! Czy to przez tą jedną kłótnię?! Matko jaki on jest bezuczuciowy i żałosny! Oczywiście wielki pan Gwiazda musiał sobie znaleźć pocieszenie! Przecież
moje uczucia dla nikogo się nie liczą! Jak ja mogłam kochać kogoś takiego!
Mam to już gdzieś i niech robi co chce! W końcu to jego życie, nie moje! Kończę ten rozdział w życiu tak szybko jak
się zaczął. To już dzisiaj opuszczę Paryż i zapomnę o NIM. Właśnie trzeba się
spakować, bo przez pana gwiazdę przespałam całe popołudnie i noc. Nie mam
czasu na myślenie o nim i jego
„miłościach”. Jednak Norah miała rację
co do niego! Dla Pana Gwiazdy liczy się tylko seks i nic więcej! Mam już dość. Muszę o nim zapomnieć jak najszybciej, więc trzeba zabrać się za pakowanie,
gdyż kolejny raz pani Margaret i reszta obozu nie będą na mnie czekać.
Energicznym ruchem podniosłam się z łóżka. Zwalając równocześnie drugą osobę z
łóżka. Zaraz DRUGĄ ?!?! No to dostanę niezły opieprz. Tak drugą osobą była
Norah`a.
- Meeelody! Co się dzieję ?! Czemu leżę na ziemi ?!
- Norah przepraszam. Nie wiedziałam, że
ze mną spałaś.
-Jesteś martwa wiesz?! – powiedziawszy to wstała z ziemii i
usiadła już na swoim łóżku.
- No przeepppraszzzam! – mówiąc
wydłużone „przepraszam” zrobiłam
mój najpiękniejszy uśmiech i oczy jak kot w butach ze Shreka -Naprawdę
nie miałam takiego zamiaru. Przecież znasz mnie.
- Na mnie twoje słodkie oczka nie działają jak na Biebera. Ups...
- Dzięki Norah! Nie dość, że mój mózg nie może przestać o NIM myśleć to
jeszcze ty musisz mi o tym debilu przypominać.
- Jeej! Robisz z tego problemy
.... Moja wina, że całował się z tą całą Gomezówną! Nie unikniesz wiadomości
o nim, gdyż wszędzie jego pełno. Teraz media na pewno nie dadzą mu spokoju po
tej akcji w mieście. Uwierz mi nie uciekniesz od tego. Musisz sama sobie z tym
poradzić. Ostrzegałam cie przed nim na początku waszej znajomości, ale kto
tam słucha Norah‘y?
- Z jednej strony masz rację, ale kto by przypuszczał, że on do czegoś
takiego się posunie! Zresztą to ja powinnam
żałować swoich wyborów i uwierz,
że nie żałuję.
- Coo?! Jak to nie żałujesz?!
- Pomyślmy to była przygoda jak
dla niego. Dla mnie to było prawdziwe uczucie. Nienawidzę go za to co zrobił
wczoraj, jednakże nie potrafię go również nie kochać. Przeżyłam z nim wiele niesamowitych chwil. Niestety straciłam z
nim dziewictwo mając prawie 17 lat.
- Proszę skończmy ten temat, bo zbiera mi się na wymioty?!
- No dobra. Znowu się
rozkojarzyłam, ale to nie oznacza, że mu wybaczę to co zrobił. Pewnie on
nawet nie wie, że to widziałam. Mam nadzieję, iż go dzisiaj nie spotkam. Chcę
spokojnie opuścić Paryż, a teraz
pozwolisz, że zajmę pierwsza łazienkę– powiedziawszy to podeszłam do szafy,
wyciągnęłam wybrane przez siebie ubrania
i zniknęłam za ścianami toalety.
Gdy spojrzałam w lustro, wyglądałam koszmarnie każdy włos był wykręcony
w inną stronę. Nie wspominając już o
cieniach pod oczami. Jak wiecie same dlaczego one się pojawiły. Wzięłam
szybki prysznic oraz dokładnie umyłam włosy. Po wysuszeniu ich suszarką , przybrały one kształt loczków. Sięgały mi
one do ramion. Norah uwielbiała moje loczki ja za to je nienawidziłam. Zrobiłam lekki makijaż, który zakrywał mi
cienie pod oczami. Ubrałam się w wcześniej zabrane ze sobą ubrania,
czyli : Bluzkę z wieżą Eiffla, czarne dżinsy
i do tego również tego samego koloru trampki. Gdy wyszłam z łazienki
Norah kręciła się wokół drzwi od niej. Jak zobaczyła, że już opuściłam
pomieszczenie natychmiast je zajęła. Ja
natomiast zaczęłam się pakować. Nie zabrało mi to dużo czasu. Najbardziej
potrzebne, podręczne rzeczy spakowałam do mojej torebki. Norah jeszcze nie
wyszła z łazienki przez cały czas nawet na chwilę. Chciałam jej jakoś pomóc,
więc zaczęłam sama ją pakować. Gdy wkładałam już ostatnią parę spodni Norah‘y, które miała wczoraj na sobie, poczułam wibrację w jednej z kieszeni.
Wyciągnęłam z niej telefon. Dzwonił do niej Martin. Ciekawe czego on od niej
chce? Podeszłam do drzwi łazienki i
powiedziałam :
-Norah! Martin do ciebie dzwoni !
Moja przyjaciółka z całym impetem uderzyła mnie drzwiami, powodując, iż
straciłam równowagę i upadłam na ziemię.
Nawet nie przepraszając zabrała mi telefon oraz wyszła z pokoju.
Dziwnie ostatnio się zachowuje. Wstałam z podłogi i dokończyłam ją pakować.
Przez cały czas rozmyślałam nad jej
zachowaniem. Nie powiem zaskoczyła mnie
jej reakcja na niego. Może dowiem się czegoś później albo i teraz, bo Norah weszła do pokoju.
- Hey! Powiesz mi o co chodzi ?! Czy mam się domyślać?! W ogóle fajnie,
że mnie przeprosiłaś za uderzenie mnie drzwiami od łazienki.
- Przepraszam. Weź się tak nie unoś dobra, a o czym rozmawiałam to już
moja sprawa! Muszę się teraz spakować, więc mi nie przeszkadzaj !
- Nie musisz się już pakować.
- Niby czemu nikt za mnie tego nie zrobi?!
- Ja cię spakowałam. Chciałam ci jakoś pomóc.
- Nie musiałaś!
- Aha ! Wiesz co ja już zejdę na śniadanie, bo widzę, że dla twojego ego jest tutaj za mało
miejsca! Od razu wezmę też swoją walizkę, bo mieliśmy je znieść jak będziemy
schodzić na śniadanie! Nara !- krzyknęłam i wyszłam z pokoju trzaskając
drzwiami.
Wkurzona wsiadłam do winy i czekałam, aż mnie zawiezie na parter. Cały czas trzęsłam się ze złości. Na
szczęście całą drogę windą jechałam sama dzięki
czemu się uspokoiłam. Walizkę odstawiłam w holu. W jednym miejscu gdzie stały już
inne walizki i szybkim krokiem udałam
się do restauracji na śniadanie.
***
Przez cały posiłek nie odzywałam się do Norah`y. Ona chyba też nie miała
ochoty na rozmowę ze mną. Jedynym pocieszeniem było to, że na śniadaniu nie
pojawił się Justin. Pewnie teraz uprawia dziki seks z Helenką Majonez. Miejmy
nadzieję, że świetnie się ze sobą
bawią. Jeden warty drugiego! Po
opuszczeniu hotelu w granicach godziny
12 przeszliśmy spacerkiem pod wieżę Eiffla. Oczywiście każdy obozowicz
jak i opiekun ciągnął za sobą walizkę. Przy czym narobiliśmy trochę hałasu,
ale nikt nie zwracał na to uwagi. Przez całą drogę pod wieżę Norah świetnie
bawiła się w towarzystwie Martina. Ja oczywiście szłam sama z ulubioną muzyką brzmiącą w moich
słuchawkach. Akurat w momencie , kiedy doszliśmy pod wieżę w moich uszach
zabrzmiała piosenka : „Je Sais” – Shy‘m. Jest to jedna z niewielu moich ulubionych francuskich piosenek. Polecam
wam ją jest bardzo piękna. Ta piosenka
zawsze będzie przyominała mi o Paryżu i
ostatnim spojrzeniu na wieżę Eiffla.
Niestety czas nas gonił i musieliśmy zmierzać w kierunku lotniska.
Dzisiaj już wiem, że Paryż zagrał w
moim życiu poważną rolę. Spędziłam tu wiele wspaniałych chwil z Justinem.
Nasze randki były pomysłowe. Zwiedziłam
również wiele wspaniałych miejsc. Przygód miałam co nie miara. Poznałam tutaj
Chrisa, który był wspaniałym człowiekiem jak i również bohaterem. Jednak w takich pięknych miejscach są niestety takie chwile przez które cierpimy.
Do takich chwil zaliczam : Justina z Seleną oraz dzisiejszą kłótnie ( nawet nie
wiem o co ) z Norah‘a . I pomyśleć, że
tyle rzeczy może się wydarzyć przez dwa tygodnie.
***
Oczami Justina :
Wczorajszy dzień był koszmarny! Nie wiem jak mogłem się zgodzić na ten
cały "związek” z Seleną. Mam nadzieję, że Melody nie widziała tego. To
niemożliwe, żeby nie widziała. Wszystkie media o tym huczą. Jestem skończonym debilem.
Jeszcze Selena musiała mnie publicznie pocałować! Nie mogłem nic zrobić,
gdybym ją odepchnął wszyscy by zrozumieli o co chodzi. Niestety
jeszcze mam podpisaną umowę na rok ze
Scooterem. Potem poproszę mamę, żeby została moim menagerem. Ona chce dla
mnie jak najlepiej. Szkoda, że jej tutaj nie ma. Niestety musiała zostać w Los Angeles. Nie miała nawet
okazji poznać Melody i nie wiem czy
będzie miała taką szansę. Może jednak są jakieś nadzieję na uratowanie naszej
miłości. Muszę do niej natychmiast pójść i jej wszystko wyjaśnić. Zaraz
ciekawe, która godzina? Ufff .. dopiero 13. Zaraz CO ?! 13 ?! Ja pierdolę!
W natychmiastowym tempie wyskoczyłem z łóżka, ubrałem pierwsze ubrania z brzegu
i jak oparzony nawet nie zamykając hotelowego pokoju zbiegłem na dół. Nie
czekałem nawet na windę wiedząc, że jest to marnowanie czasu, gdyż TERAZ
każda minuta jest na wagę złota. Gdy
wybiegłem na zewnątrz przypomniałem sobie, że zostawiłem kluczyki od Range
Roveraw pokoju. Na szczęście zauważyłem, że jeden z pracowników tutejszego
hotelu właśnie przyjechał samochodem do pracy. Szybko do niego podbiegłem i
wydyszałem :
-Przepraszam, czy to pana auto ?!
- Tak, ale o co chodzi ?
-Nazywam się Justin Bieber i zapłacę panu za tę auto nawet 3 razy jego
wartość, ale teraz muszę pędzić na lotnisko, gdyż moja miłość życia zaraz
wyleci! Proszę niech pan już nie zadaję pytań,
tylko da mi te cholerne kluczyki. Obiecuję, że jak wrócę to zapłacę panu,
ale teraz naprawdę nie mam czasu.
- Masz i życzę szczęścia! – powiedział
facet rzucając w moją stronę kluczyki uśmiechając się przy tym.
-Dziękuję!
Nie zwracając już na nic większej uwagi, wsiadłem do auta i z piskiem
opon ruszyłem w stronę tutejszego lotniska. Jechałem 180 km/h. Teraz liczyło się dla mnie tylko
to żeby jak najszybciej dotrzeć na lotnisko . Niestety dosięgnął mnie korek.
Nie tracąc ani chwili wysiadłem z auta i zacząłem biec w stronę lotniska.
Miałem do niego jakieś 5 minut biegu .Biegłem przewracając ludzi i krzycząc co chwile "przepraszam” . Na lotnisko wleciałem jak te stare babcie do
biedronki na promocje ( przepraszam za to porównanie ). I z głośników
wydobył się głos :
" Pasażerowie lotu 263 z Paryża do Warszawy proszeni
są do odprawy .[...]" . Więcej już nie
słuchałem tylko popędziłem w stronę
odprawy. Jest! Zauważyłem ją. Zacząłem krzyczeć ile tylko mogłem:
-Melody! Melody ! – w tym momencie się obejrzała i do mnie podeszła.
- Proszę Justin nie rób scen i odejdź – miała zamiar udać się już w
stronę swojej grupy, lecz złapałem ją za rękę i odwróciłem twarzą do mnie.
- Melody! Proszę wysłuchaj mnie.
- Co chcesz mi powiedzieć?! Że Selena to tylko przyjaciółka?! Uwierz
mi możesz robić co chcesz z kim chcesz, ja nie mam nic do tego!
- To nie tak ! Melody ! To Scooter
mi kazał. Miałem udawać, że jesteśmy razem, aby jej „kariera” nabrała tempa.
Ja kocham ciebie nie ją ! Melody kocham
cie !
-Justin! Proszę nie rób scen– w tym momencie zaczęły ściekać jej łzy,
zacząłem je ścierać opuszkami swoich palców.
-Melody przyjadę do ciebie! Choćby
nawet zaraz ! Proszę daj nam szansę! Dla ciebie jestem wstanie rzucić tą
karierę. Proszę ...
-Nie Justin! My nie jesteśmy dla siebie stworzeni. Już dość! Nie
przyjeżdżaj i nie kontaktuj się ze mną. Pozwól mi żyć BEZ CIEBIE. Nie
dam nam szansy rozumiesz?! Już dość się nacierpiałam!
- Dobrze.... Czyli nie zobaczymy się już nigdy?
-Przykro mi, ale mam nadzieję, że nie.
-Pamiętaj, że zawsze będę cie kochał i czekał na ciebie. Nie zwiążę się
z nikim, bo kocham oraz kochać będę
tylko ciebie, ale mam do ciebie prośbę.
- Tak Justin?
-Pocałuj mnie.
Bez chwili czekania Melody wessała się w moje usta jak ja w jej. Jej
ręcę owinęły się wokół mojej szyi, za to moje
zatrzymały się na jej talii. Ten
pocałunek był wspaniały. Czułem jak nasze języki tańczą swój taniec. Całowaliśmy
się tak jakby był to pierwszy i ostatni raz.
Jednak ona to przerwała mówiąc cicho „Kocham Cię” oraz popędziła w stronę swojej grupy.
Widziałem, że nie chciała tego tak samo jak ja. Teraz wiem, że ona czuję to samo do mnie. Straciłem ją .... Jak mogłem na to pozwolić! Może teraz nie jest to najlepsza
chwila, ale za niedługo pojadę do Polski, znajdę ją i nie pozwolę jej odejść! Już nigdy! Ostatni raz na nią spojrzałem i zacząłem iść w stronę wyjścia,
lecz nagle ktoś zasłonił mi oczy rękoma. To była.....
smuuuutne :c i to meega! ale teraz wszystko w rękach Justina! aby tylko ją odzyskał, a wszystko powinno się ułożyć. i jeszcze koniec w takim momencie?!?! CZEKAM NA NN-vollume
OdpowiedzUsuńwielkie awwww chce sie zrobić <3 szkoda tylko, że tak smutno się skończyło :/ ciekawe kto zasłonił mu oczy… bo mam dwie wersje. pierwsza: melody nie odleciała i wróciła do niego. dwa: selena- żeby wywołać kolejną akcję. czekam na kolejny :)-@YeahManBaby
OdpowiedzUsuńCzytałam z pół godziny ! ale opłacało się . Świetne <333 Zapraszam do mnie http://nadinee-story.blog.onet.pl/-Joanna
OdpowiedzUsuńbredzisz.! rozdział jest świeeetny.! :Dzgaduję, ze oczy mi zasłoniła Selenka. xdalbo ktoś inny ewentualnie. :))nooo jak mi się to podoba.! <3szczególnie końcówka z pocałunkiem taka aww. :) <3nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału. <33jesteś świetna. :));**-@jb_Poland_jb – Honorata
OdpowiedzUsuńBoskii ! Ten pocałunek na końcu powala !-imaginary13
OdpowiedzUsuńO kurczę ale zarąbisty ;DTylko teraz trzeba czekać na następny żeby się dowiedzieć kto to zasłonił mu te pięknę oczy :)~BezImienna
OdpowiedzUsuńTo jest świetne ;D czekam na więcej :))) uwielbiam Cię <3 hehe :D-@patiii95
OdpowiedzUsuńDziewczyno to jest super.!-samanta
OdpowiedzUsuńJEJ Kocham to… jak to czytam to zaczynam dalej motywować sie w Bieber Fever ;DMam motylki w brzuchu czytając ten rozdział-Alusia
OdpowiedzUsuńpodoba mi sie :) czekam na nn :D-@JB4Ever_1997
OdpowiedzUsuńmoje gg do informowania 24970464 .Rozdział jest świetny. Bardzo mi sie podoba , szczególnie końcówka.czekam na nn. (close-this-door)-dusia_PL
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział.! :D Straaaaasznie mi się podoba xoxo Hm.. Wydaje mi się, że to będzie Selena ;)) To ona mu pewnie załoniłla oczy hah ;)-Shipper hearts
OdpowiedzUsuńSupeeeeerrr!!!! Ciekawe czy to Melody czy Selena ?-@Agaulka
OdpowiedzUsuńo jeny, piekny jest ten rozdział, tylko szkoda że JB tak późno sie ocknął, ale lepiej późno niż wcale :). Mam takie przeczucie, że Justin jak najszybciej poleci do Polski. Chociaz najpierw musi sie okazac kto sie pojawi zza jego pleców. Tez mysle o Selenie albo o Melody, ale z Melody by sie nie zgadzało bo w końcu on ja cały czas widział jak biegła do grupy. Nawet mam takie dziwne wątpliwości czy to czasem nie będzie jego mama, która jednak miała okazję zobaczyc Melody i zobaczyc, że on ja kocha :) Zobaczymy. Mam nadzieje że nn pojawi się jak najszybciej <3-LoveYaBieber_xo
OdpowiedzUsuńW moim poprzednim komentarzu zrobiłam mały błąd pisząc, że to z Melody by sie nie zgadzało, nawet jednak by się zgadzało, bo JB się odwrócił tyłem i szedł do wyjścia i w tym momencie mogła własnie do niego podbiec Melody… :)-LoveYaBieber_xo
OdpowiedzUsuńMi się bardzo podoba. ; D Super . !-Belieberka.
OdpowiedzUsuńJaki beznadziejny? On jest świetny dla mnie twoje opowiadanie jest całe BOSKIE!!! Wyrażasz dużo emocji w nim, uczuć a uwież nie wszyscy umią to pokazać w opowiadaniach, mają z tym problem, a u ciebie można to poczuć!! Jesteś świetna oby tak dalej! Czekam na nexta;) Pozdrawiam Carlli:***[on-the-edge-crazy]-Carlli
OdpowiedzUsuńŚwietne . A może teraz zrób takie coś , że ona przyjechała do Polski i znów musiała wracać tym razem na zawsze , bo np jej ojciec dostał pracę w Paryżu . i ona chciała się ukrywać przed Justinem czy coś ;p .-@AwwBieeeber
OdpowiedzUsuńCzyli Norah z Martinem xD Kurde, co teraz? On poleci do niej? – oby tak! :D Tylko skąd on wiedział, że ona do Bydgoszczy leci? xD Przecież nie wiedział o tym xD Ale to nie ważne! :) Rozdział wspaniały! <3-KasiaKelo
OdpowiedzUsuń