piątek, 28 czerwca 2013

Rozdział 19

Obudziłam się wcześnie jak nigdy o 7.00 i wyspana. Norah za to jeszcze spała. To jest dziwne, bo pierwszy raz ja wcześniej wstałam od niej. Poszłam do łazienki aby wziąć szybki prysznic i ubrać się w wygodne ubrania czyli miętowe dżinsy oraz białą bluzkę. Następnie zasznurowałam na nogach jazzówki w kwiatki. Na moje ramiona opadały mi niesforne loczki, które Justin wręcz uwielbiał. Właśnie Justin. Ciekawe co się z nim dzieje? Czemu jeszcze się do mnie nie odezwał? Może coś mu się stało?Nieee .. Już wiem pewnie planuje przeprosiny. Mam nadzieje, że wymyśli coś romantycznego. Zwykłe sorry nie wystarczy w tym przypadku. Gdy Norah zaspana poszła do łazienki, skończyłam rozmyślać nad Justinem. W końcu został mi jeszcze jeden dzień zwiedzania, bo jutro już podróż samolotem do Polski. Postanowiłam go wykorzystać najlepiej jak umiem. Dopakowałam do mojej czarnej torebki telefon, chusteczki i portfel. Gdy Norah zwarta i gotowa wyszła z łazienki, zamknęłyśmy pokój i udałyśmy się w stronę windy aby zjechać na śniadanie. Podczas gdy jechałyśmy na dół Norah spytała:
-Co u Ciebie i Martina?
-Norah przecież nie widziałam go od wczoraj wieczorem. A od tamtego momentu wiesz co się działo. No, a potem spałam.
-No dobra, ale to bardzo miły chłopak, nie sądzisz?
-Jest miły i co z tego?
-Nic.
Spojrzałam na nią. O co jej chodziło?
-Czy możesz mi powiedzieć o co ci chodzi ? 
- Melody co to za bulwers ?! O nic mi nie chodzi no zrozum . 
- Mam takie wrażenie jakbyś nie cieszyła się z tego, że jestem z Justinem. I za wszelką cenę chcesz nas rozdzielić! 
- Wiesz dziękuję, że masz mnie za taką! Nie lubię go to prawda, ale co mi do waszego związku skoro chcesz potem plakać to proszę bardzo. 
- Kurwa Norah kiedy ty zaczniesz się cieszysz z tego co jest pomiędzy mną a Justinem? Bo już nie rozumiem. 
-Cieszę się, że jesteś szczęśliwa, ale nie z nim.
-Nie rozumiem cię, ale to nic. Tylko nie kłóćmy się dziś dobrze? To ostatni dzień tutaj. Chcę go spędzić z Tobą. W zgodzie!
-Dobrze-powiedziała.
Winda zatrzymała się właśnie i wyszliśmy na zewnątrz. Przed hotelem stała już nasza grupa. Prawie wszyscy spojrzeli się na mnie z różnymi uczuciami wymalowanymi na twarzy. Postanowiłam nie zawracać sobie nimi głowy."Ostatni dzień w Paryżu, baby!"-powiedziałam. Stanęłyśmy z Norah na końcu i ruszyliśmy za grupą. Od opiekunów dowiedzieliśmy się, że idziemy dziś do centrum miasta na ostatnie zakupy i i do bazyliki Sacré Coeur oraz katedry Notre-Dame. Wsiedliśmy do autobusu i pojechaliśmy. 


                                      Oczami Justina : 
Przez całą noc miałem wyrzuty sumienia co do mojego zachowania. Jestem skończonym debilem i niczym więcej. Dlatego kupiłem jej czerwone róże i postanowiłem ją przeprosić. Właśnie wszedłem do hotelu i skierowałem się do mężczyzny siedzącego w portierni. Gdy znalazłem się tuż na przeciwko niego, zapytałem :
-Dzień dobry! Czy obóz, który zatrzymał się w tym hotelu gdzieś wyszedł? W sensie na wycieczkę?
- Hmmm jeżeli chodzi o ten z Polski to wyszli grupowo jakieś 20 minut temu.
- Okey dziękuję, a wie pan może w jakie miejsce się udali?
- W kierunku Centrum. Niestety nic więcej nie wiem. 
- I tak dziękuje panu bardzo :) Do widzenia - nie czekając na odpowiedzieć odszedłem od kontuaru i wyszedłem z hotelu.
Wyciągnąłem telefon z kieszeni spodni. Miałem zamiar zadzwonić do Melody, ale coś, a raczej ktoś pokrzyżował mi plany. Był to Scooter. Mój menager. Odebrałem niestety było to złą decyzją, gdyż to pokrzyżowało moje wszystkie plany.
- Hey Justin! Musimy się spotkać i to natychmiast - powiedział Scooter. 
- Ale miałem już inne plany. Nie możemy później?
- Nieee! To jest na teraz! Spotkajmy się za 15 minut w 3D Vision Records. To paryska wytwórnia muzyczna.
- Zaraz, ale co ty robisz w Paryżu?
- Pomyślmy przyjechałem, bo gazety zaczęły w końcu się tobą na nowo interesować to po pierwsze. Po drugie dawno nie byłem w Paryżu. Reszty dowiesz się później. Czekamy na ciebie.
- Jak to czekamy?- i w tym momencie Scooter się rozłączył.
No świetnie! Jak zwykle dowiaduję się o wszystkim ostatni. Nawet nie zdążyłem przeprosić Melody za wczorajsze swoje zachowanie, a ona jutro niestety wyjeżdża. Nawet nie wiem gdzie dokładnie. Wiem tylko tyle, że do Polski. Mam nadzieję, że to spotkanie zajmie tylko chwilę. Wkurzony wyrzuciłem czerwone różę do śmietnika, choć były przeznaczone dla niej i pojechałem na spotkanie.


****
-Justin to jest Selena Gomez, ale przecież wy się już znacie. Zgadaliśmy się z jej mamą, że pobędziecie przez jakiś czas "parą". W sensie pochodzicie po mieście trzymając się za ręce, jakiś mały pocałunek no wiecie jak zakochana para- powiedział Scooter. 
- Że co?! Kurwa Scooter wiesz, że jestem z kimś innym w związku? - odpowiedziałem. 
- Wiem, ale  to będzie trwać tylko przez kilka tygodni. Dla Seleny będzie to świetna promocja przed jej nadchodzącym filmem, a o tobie  będzie więcej słychać. Co oznacza, że ludzie się bardziej będą tobą interesować. 
- Ale nie rozumiesz, że ja tak nie chce?!  Kocham Melody i nikogo więcej tak jak ją! 
- Juustin! Przestań! Bez żadnych dyskusji idziesz teraz z Seleną  do centrum i wiesz co masz robić! Jeżeli nie to wiesz co mogę zrobić! Znasz mnie przecież bardzo dobrze! 
- Dobra! Selena chodź idziemy! - skierowałem się do dziewczyny, która siedziała na fotelu . 
- Grzeczny chłopak - odparł Scooter . 



***
                                              Oczami Melody :

Kupiłam prezenty dla całej najbliższej rodziny. Teraz siedzimy z Norah`a w pobliskiej kawiarni w centrum. Za jakieś 30 minut mamy zbiórkę. Niestety czuję się samotnie. Dlaczego? Ponieważ Norah jest zajęta bardziej swoim telefonem niż mną. Ja dawno wypiłam swoją filiżankę herbaty, a ona wzięła tylko łyka ze swojego Cappucino. 
- Norah! Mam dość! Albo odłożysz ten telefon albo ja sobie zaraz stąd pójdę- w końcu wybuchłam.
Norah spojrzała na mnie spod ekranu komórki i powiedziała : 
- Dobrze, dobrze. Tylko napiszę ostatniego sms-a ok?
- No dobra, ale obiecujesz, że ostatniego?
- Tak obiecuję. 
Po kilkunastu minutach Norah wsadziła swój telefon do torebki i zaczęła normalnie ze mną rozmawiać :
- Melody i jak tam wygląda twój związek z Justinem? 
- Yyyyy ....a czemu pytasz?
- Bo ciekawi mnie dlaczego dzisiejszy dzień spędzasz z naszą grupą, a nie z nim? Jak zawsze. 
- Oj Norah, może zapragnęłam być solidną obozowiczką.
- Ty solidną? Hahhah rozśmieszyłaś mnie. No dobra, a tak na serio?
- Pomyślmy pokłóciłam się wczoraj z Justinem i jeszcze się do siebie nie odezwaliśmy od wczoraj. To ci wystarczy?
-Jeszcze się do ciebie nie odezwał! Co za pedał!
- Ej uważaj sobie tak!
- No dobra, dobra. Gadałaś dzisiaj z Martinem?
- Nie niby czemu? To znaczy nie było okazji.
- Może teraz będzie, bo zmierza w naszą stronę. 
- Gdzie?! 
- Za tobą nie odwracaj się! Zawołam go. Martin, chodź do nas !
 - O cześć Melody. Mogę się dosiąść - zapytał Martin. 
- Tak jasne - odpowiedziałyśmy równo z Norah.
- Ogólnie to która godzina? - zapytałam. 
- Hmmm  14.30 - odpowiedział Martin.
- O cholera za 5 minut zbiórka. Musimy się zbierać!- wrzasnęła Norah.
Zabraliśmy swoje rzeczy i wyszliśmy z kawiarni. Oczywiście moje zakupy niósł Martin. Nie wiem dlaczego, ale coś mi tutaj nie pasuje. No cóż. Już byliśmy na miejscu zbiórki, coraz więcej osób zaczęło się schodzić. Nagle odezwał się Martin :
- Ej dziewczyny czy to nie Justin Bieber?
- Faktycznie. Ciekawe z kim on tam jest ? - zapytała Norah. 
- Zapewne ze swoim jakimś kolegą - odpowiedziałam . 
- To ciekawe czemu kręci się koło niego tyle paparazzi ? - Znów spytała moja przyjaciółka.
- On jest gwiazdą dlatego. Czasami wszystkim ludziom z show biznesu współczuję. Paparazzi są jak pijawki. Nie chciałabym ..
- Melody, ale to chyba nie jest żaden kolega. Patrz - przerwał mi Martin.
- Nieee.nTo nic takiego- wtrąciła się Norah.
 Niestety ja się sprzeciwiłam przyjaciółce i teraz tego żałowała. Zobaczyłam Justina z inną dziewczyną. Była to Selena Gomez. To jeszcze nic on się uśmiechał i trzymał ją za rękę! Rozumiecie?! Miałam ochotę do niego podbiec i mu przywalić. Czułam się wykorzystana. Nie ma cię pojęcia jak. Mogłabym pomyśleć, że są tylko przyjaciółmi, ale  ten pocałunek, który teraz oglądałam z odległości 200 metrów nie był udawany. Przecież przyjaciele tak nie robią ze sobą?! To oznaczało jedno koniec Justina w moim życiu! Płakałam. Jedna łza za drugą leciały po moim policzku. Ja tak go kochałam, a co dostałam w zamian?! Nic, właściwie to jedną rzecz. Złamane serce, które w tym momencie pękło na tysiąc kawałków. Czułam żal, wstręt do niego jak i do samej siebie. Jak ja mogłam być taka głupia! Jak?! Norah miała rację co do niego. Widząca całą sytuację pani Margaret podeszła do mnie i powiedziała :
- Melody proszę idź z Norah`a do hotelu. Spakujcie rzeczy i odpocznijcie, bo widzę, że i tak nie będziesz miała ochoty na zwiedzanie. 
- Dziękuję - tylko tyle potrafiłam wydusić. 
Norah chwyciła mnie mocno za rękę i udałyśmy się w stronę hotelu. Zanim jeszcze zniknęłyśmy z pola widzenia. Odwróciłam się i spojrzałam po raz ostatni na świetnie bawiącego się Justina oraz na stojącego bezradnie, zdezorientowanego Martina. No tak on chyba nie wiedział, że łączyło mnie coś z tym debilem. Niestety teraz się już dowiedział. Wsiadłyśmy z Norah do pierwszej lepszej taksówki. Oczywiście kierowca danego pojazdu miał włączone radio. Głównym tematem było .... Nie potrafiłam wymienić tego nazwiska. Norah słysząc o czym jest mowa w stacji radiowej oraz zważając na moje łzy na policzku, poprosiła kierowce o wyłączenie radia. Gdy jechaliśmy cały czas byłam odwrócona do przyjaciółki tyłem, gdyż spoglądałam na szczęśliwych paryskich ludzi. Ile bym dała, żeby mieć taki humor jak kilkanaście minut temu. Dotarliśmy na miejsce w ciągu 20 minut. Zapłaciłyśmy za pojazd i ruszyłyśmy w stronę naszego pokoju. Gdy tylko do niego weszłam rzuciłam się na łóżko, znowu poleciały kilogramy łez. Norah położyła się koło mnie i gładziła mnie po głowie. W takim stanie zasnęłam. 



******************************************************
Przepraszam was , że taki krótki, ale nie miałam już czasu napisać więcej. Chciałabym was poinformować ,że ten blog niestety piszę już tylko jedna osoba. Mianowicie @TheKarolajna_24. Agatka zrezygnowała na skutek braku czasu na to. Ja nie mam zamiaru tak szybko rezygnować. Postaram się aby następny rozdział był trochę dłuższy :) Ale na razie musi wam to wystarczyć ^^ Kocham was :* Dobranoc :*

19 komentarzy:

  1. Świetny jestem ciemawa jak melody przyjmie.to że justin i selena są para na niby. Czekam na next-@Agaulka

    OdpowiedzUsuń
  2. Czekam na nn. Bardzo ciekawe to opowiadanie : )-April.

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział świetny,nawet bardzo!!! Czekam na nextai mam nadzieje ze niedługo się pojawi! Bo nie wytrzymam dlugo!! Pisz szybko!! Do następnego Carlli:***PS:Zapraszam na http://on-the-edge-crazy.blog.onet.pl/ moje notki pod pseudonimem Carlli natomiast mojej przyjaciółki pod Alexavivi zapraszam:)-Carlli

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne ! ;oo < 333. Czekam na następny !-Magda.

    OdpowiedzUsuń
  5. to musi się wyjaśnić!!! rozumiesz?! musi!!! :P:P:P jak nie o ja się focham i nie czytam XD-patka1998@onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  6. Uu czekam na NN alew moglybyscie czesciej dodawać .!:P Czekam na NN bo jest swietnie ale szkoda ze tak smutno-Domiculka

    OdpowiedzUsuń
  7. A w końcu umrze każdy…Nie godzi się z losem, szarpie z rzeczywistością, walczy o byt. Wyrywa z klepsydry pojedyncze ziarnka piasku. I umiera. W trwodze. Dostatku. Biedzie. Ramionach ukochanej osoby. Zastanawiając się nad tym, co traci. Roni łzy nad przeszłością. Żałuje niespełnionych marzeń.Umiera każdy. Większość – z przeznaczenia. Wielu – z głupoty. Nieliczni – z walki o przyszłość. Pojedyncze jednostki – z uśmiechem na ustach.Zapraszam na opowieść o magii, przeznaczeniu i strachu.Za SPAM przepraszam, jeśli uważasz, że zasłużyłam – zrugaj.Pozdrawiam,U.http://sodalane.blog.onet.pl/-sodalane@onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  8. czekam na NN :) zapraszam do siebie na : http://www.love-story-j-b.blog.onet.pl <3-teen

    OdpowiedzUsuń
  9. Jeej Selena… Wrr! Hah Super rozdział jak zawsze <3Też Cię kocham! <33-@natalii17

    OdpowiedzUsuń
  10. super rozdziały. jak ty to robisz?! :) kiedy nn?-magda.

    OdpowiedzUsuń
  11. boshhee to jest mega ! nie mogę się doczekać następnego rozdziału ;D-@patiii95

    OdpowiedzUsuń
  12. Na wstępie dziękuję, że mnie poinformowałaś o rozdziale, bo moja pamięć pozostawia wiele do życzenia. xd :DRozdział wcale nie jest za krótki. :))Oczywiście podoba mi się jak każdy, a raczej z każdym rozdziałem coraz bardziej wkręcam się w to opowiadanie. :D <3Świetne jest. :)A teraz najbardziej ciekawi mnie to czy Justin zaczai, że go Melody widziała i czy jakoś rozwinie się akcja z Martinem. :DCzekam niecierpliwie na nexta. <33 ;**-@jb_Poland_jb – Honorata

    OdpowiedzUsuń
  13. teraz już nie jest tak kolorowo jak wcześniej.. ciekawe jak Melody zareaguje na udawany związek Justina i Seleny.. czekam na NN :)-vollume

    OdpowiedzUsuń
  14. dodaj nastepny!!! please!!-eidh

    OdpowiedzUsuń
  15. O nie, tylko nie to!! Jak on mógł to zrobić, a wgl czy on zapomniał ze akurat w centrum miała byc Melody, przeciez straznik mu wyraźnie powiedział.Ciekawe co sie dalej bedzie działo, bo przeciez nastepnego dnia obóz wraca do Polski. Mam nadzieje, że nie zakończy się to zwykłym zapomnieniem… :(-LoveYaBieber_xo

    OdpowiedzUsuń
  16. Super !!!!!!!! Czekam na nexta-all

    OdpowiedzUsuń
  17. A już się tak cieszyłam, że ją przeprosi i będzie dobrze… Jeszcze akurat zaczęła mi lecieć w słuchawkach smutna piosenka jak to czytałam… xD Biedna, kurde, ale on zapomniał, że ona miała być w centrum!? Jak oni tak mogli… :<-KasiaKelo

    OdpowiedzUsuń
  18. http://jb-love-me-again.blogspot.com/

    Serdecznie zapraszam, polecajcie je innym. Całuje :*
    Każdy komentarz na wagę złota.

    OdpowiedzUsuń
  19. http://jb-love-me-again.blogspot.com/

    Zapraszam, każdy komentarz na wagę złota <3

    OdpowiedzUsuń