niedziela, 30 czerwca 2013

Rozdział 22

                                               Oczami Melody :

           Zaczęłam przepakowywać ubrania z obozu. Co nadawało się na wycieczkę wpakowywałam do drugiej walizki. Dopakowałam jeszcze czystą bieliznę, kilka par jeansów, bluzek, bluz i innych potrzebnych rzeczy. Właściwie  to mi dużo  czasu nie zajęło. Znowu moja walizka  była wypchana  po brzegi, jakbym jechała na miesiąc, a nie na tydzień. Po skończonej pracy zeszłam schodami na dół, aby powiadomić  rodziców  o spakowaniu się na wycieczkę "urodzinową"  do Krakowa. W ogóle  nie rozumiem  zachowania Norah`y. Raz ma  do mnie jakieś wąty, a za chwilę rozmawia  z moimi rodzicami o wyjeździe informuje ich, że jadą z nami jeszcze jacyś koledzy. Fajnie wiedzieć, iż raczyła mnie o tym poinformować, a jak wiem to MÓJ wyjazd "urodzinowy". Nie mam pojęcia jakie ona ma motywy, iż robi takie rzeczy. Mam zamiar do niej pójść i wyjaśnić  sprawę, lecz najpierw czeka mnie rozmowa z rodzicami. 

***

 -Jestem już spakowana. Mogę iść teraz do Norah`y, bo muszę z nią porozmawiać- powiadomiłam rodziców siedzących w salonie.

-Dobrze, zaraz pójdziesz. Tylko wpierw  musisz  wyjaśnić nam  swoje zachowanie -odpowiedział srogo tata.  

             Wiedziałam, że bez tego się nie obejdzie, dlatego usiadłam na fotelu obok nich.

- Ale co mam wyjaśniać ?-zapytałam. 

- Może, dlaczego byłaś przybita, te łzy w oczach, płakanie przez sen, zdjęcia w gazetach z jakimś gwiazdorem?! 

- Byłam przybita, bo obóz się skończył, dlatego miałam łzy w oczach jak jechaliśmy do domu. Czy ja płakałam przez sen?  I o jakie zdjęcia  wam chodzi?

-Tak , płakałaś. Twoja mama  myślała, że coś ci jest  i zerkała w nocy do twojego pokoju co jakiś czas. Twój szloch było słychać, aż w naszej sypialni. 

-Przepraszam, chyba śnił mi się jakiś koszmar. Nie kontroluje swoich snów. 

-Młoda panno niech ci  będzie, a jak wyjaśnisz te zdjęcia? - tata  przysunął mi gazety pod nos. 

       Mama przez cały czas się nie odzywała, tylko wpatrywała się  we mnie oczekując odpowiedzi na pytania zadawane przez ojca. Zawsze było na odwrót tata siedział cicho, a ona zadawała miliony dociekliwych pytań. Nigdy nie miałam zbyt dużej prywatności. Spojrzałam w końcu na zdjęcia, podstawione przez tatę.  Nie widziałam ich wcześniej, no może prócz kilku. Faktycznie byłam tam ja .... i Justin. Jego imię cały czas powodowało u mnie tzw. "kluchę w gardle ". Nie mogłam  się od tego wymigać.  Wyraźnie było widać moją twarz. W gazetach roiło się od fotografii z naszych randek, jak siedzimy w samochodzie, wychodzimy przytuleni do siebie z hotelu, czułe pocałunki  w różnych miejscach  i najgorszy  błąd w moim życiu  popełniony na lotnisku tzn. to nasze całe pożegnanie, którego nie mogę zapomnieć. Ten smak jego ust ... STOP! KONIEC TEGO!

- To tylko kolega nic więcej. 

-Melody, to jest gwiazda to po pierwsze! Czemu się z nim całujesz prawie na każdym kroku jak widać na tych zdjęciach! Tak się postępuję z kolegą?! W dodatku na niektórych fotografiach trzyma cię za dupę! Masz to wyjaśnić w tej chwili! - krzyknął ojciec, aż podskoczyłam na fotelu. 

-Przestań się na nią drzeć! - w końcu odezwała się mama- Melody  powiedz  mi czy on ci coś zrobił, dlatego płakałaś? 

-Nie mamo  nic mi nie zrobił. Nadal jestem dziewicą - gdyby tylko znała prawdę to dostałaby zawału. 

- Dobrze, to najważniejsze. NIC więcej nie chcemy wiedzieć prawda? - tu skierowała wzrok na tatę. 

-Tak jasne - odpowiedział ojciec i wkurzony poszedł na piętro. 

-Nie martw się  tata tak ma. Nie może przywyknąć do tego, że jego mała córka  kogoś ma i to w dodatku sławnego. Bardzo cię kocha to dlatego. 

- Mamo, ale ja nie jestem z Justinem. Nic pomiędzy nami nie ma. Może na początku była jakaś chemia, ale pękło to jak bańka mydlana. Proszę mamo skończmy już jego temat.

- Muszę ci przyznać ładny jest. Masz dobry gust. Pomyśleć, że kiedyś go uwielbiałaś i miałaś cały pokój w jego plakatach, ale jakiś rok temu wszystko wyrzuciłaś do śmieci i stwierdziłaś, że się zmienił. Teraz go poznałaś w Paryżu, a nawet się z nim całowałaś. Przepraszam już kończę, ale mam jeszcze jedno pytanko. Wszystko ok w sensie z twoim zdrowiem? No wiesz ten wypadek. 

- Tak mamo. Wszystko okey. Zostało mi tylko kilka siniaków. 

- Czemu tak długo byłaś w szpitalu? 

- Ponieważ troszkę kręciło mi się w głowie i "lekko" bolał mnie brzuch. 

-Ale teraz wszystko okey?

- Tak mamo ....

- Dobrze a wiadomo już kto to zrobił? No wiesz ukarali już go za to?

- Nie chciałam, żeby GO ukarali, więc nie złożyłam pozewu. 

- Czyli wiesz kto to zrobił?

- Tak to był ....Juuu...stin. 

- Kto?

- Justin! Pozwól, że teraz pójdę do Norah`y - nie czekając na pozwolenie wstałam z fotela, ubrałam trampki i wyszłam z domu.

                Przez całą 5-minutową drogę płakałam. Dlaczego wszyscy mi o NIM przypominają. Jeszcze dzisiaj czeka mnie ciężka rozmowa z moją "przyjaciółką". Mam nadzieję, że ta wycieczka  pomoże mi  o nim zapomnieć. Choć wiem, że to będzie  trudne. W końcu, gdy darzy się drugą osobę tak silnym uczuciem jakim jest miłości. To nie da się o niej zapomnieć. Może kiedyś otworzę swoje serce  dla innego chłopaka, lecz na razie nie mam takiego zamiaru, gdyż moje serce jest rozdarte na tysiąc małych kawałków. Dlaczego w życiu co najgorsze spotyka właśnie mnie. Co ja zrobiłam takiego złego, że Bóg aż mnie tak karze. Jestem już pod drzwiami domu Norah`y. Muszę wyjaśnić z nią kilka  faktów. Wdech, wydech. Dobra dzwonie.

***

Weszłyśmy razem do pomieszczenia zwanego jej pokojem. Ona usiadła na łóżku, ja cały czas stałam. Nie zamierzając usiąść. Widziałam po jej minie, że Norah nie zacznie tej rozmowy, więc wzięłam sprawy w swoje ręce.

- Norah możesz mi wyjaśnić kilka rzeczy? 

-Niby jakich?

- Hmmm ...Pomyślmy dlaczego się tak zachowujesz?!

- Zachowuje się normalnie.

-To czemu tak na mnie naskoczyłaś w Paryżu? Czy coś przede mną ukrywasz?

- Widzę, że tobie nic nie umknie. Dobra powiem ci. Planowałam pomóc Martinowi. 

- W czym niby pomóc?

- W podbiciu twojego serca?- tu mnie zadziwiła.

- Niby po co? Wiedziałaś przecież, że byłam z Justinem - w tym momencie poleciała mi jedna samotna łza po policzku . 

- Zauważyłam, że wam się nie układa, a Martin mi się zwierzył  i tak jakoś wyszło. Wszystkie te spotkania nie były przypadkowe. To, że koło ciebie usiadł w samolocie to też była moja intryga, w którą wciągnęłam panią Margaret. Nawet nie wiesz jak on się wkurzył jak dowiedział się o Justinie. Ta sytuacja w mieście. Chciał do niego podejść i mu porządnie przyłożyć.

- Powiedziałaś mu?!

- yyy...

-Dobra nie kończ. Już wiem co chcesz mi powiedzieć. Czyli myślisz, że jak on pojedzie z nami na tą "urodzinową" wycieczkę, to pomiędzy nami coś zaiskrzy?

- No taaak.

- To się grubo mylisz! Kocham Justina. Niestety zrobił coś okropnego, ale uwierz, iż w tym momencie chciałabym się w niego wtulić i poczuć jego zapach perfum, pocałować go w usta. Najlepiej już nigdy od niego nie odejść choćby na jeden metr. Nie wiesz jak to  jest, bo ty nigdy nie miałaś chłopaka. Taka prawda Norah`a. Ty tak naprawdę gówno wiesz, więc proszę cię nie mieszaj w moim życiu. Jedziesz ze mną na tą cholerną wycieczkę i dopilnujesz, aby twój kochany przyjaciel nie zrobił czegoś głupiego, co by wszystko  zrujnowało! - gdy skończyłam moją przemowę, trzasnęłam  drzwiami i szybkim tempem opuściłam jej dom. 

        Znowu płakałam. Nie wiem już który raz płaczę, ale  już naprawdę nie wytrzymuje emocjonalnie. Biegłam jak najszybciej do domu. Wbiegłam do niego z takim impetem, iż rodzice siedzący w salonie natychmiast podbiegli do przedpokoju. Cały czas zadawali pytania : "Co się stało? Nic ci nie jest? Ktoś ci coś zrobił? ". Nie odpowiedziałam na żadne z nich. Wbiegłam po schodach na piętro. Wzięłam szybki prysznic i rzuciłam się na łóżko. Jutro ta cholerna wycieczka, na którą nawet nie mam ochoty!  Mam dosyć tego wszystkiego! Mam dosyć siebie! Dosyć moich bliskich! Dosyć swojego życia! Płacząc porwał mnie Morfeusz w swoje sidła. Już kolejny  raz zasypiam płacząc.
*************************************

Dziękuję wam za wszystko :* Jak zawsze nie wiecie jak wasze komentarze na mnie działają ;D #MUCHLOVE ! Jesteście najlepszymi youngbloodowcami na świecie :)  


                                                                                                     

15 komentarzy:

  1. Rozdział bardzo mi się podoba, jak każdy zresztą! Tak świetnie i ciekawie piszesz że nie mogę się doczekać co będzie dalej! Bardzo jestem ciekawa co wydarzy się w Krakowie! No ale nic mi nie pozostaje jak czekać na nexta. No to do nastepnego;)Pozdrawiam Carlli:***[on-the-edge-crazy]

    OdpowiedzUsuń
  2. :D - @AwwBieeeber

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny i mam nadzieję że oni będą razem. - @Agaulka

    OdpowiedzUsuń
  4. Mega rozdział . Mam nadzieje że Justin będzie z Melody .. < 3. - magda ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. świetny :) Mam nadzieję ze nic takiego się nie wydarzy w Krakowie :) Czekam aż Justin przyjedzie do Polski : D Czekam na NN : P[close-this-door]
    - dusia_Pl

    OdpowiedzUsuń
  6. Aa czekam na Nn .! Ale jak mogłas mnie niepoinformowac !!! - Domciulka

    OdpowiedzUsuń
  7. Dosyć mało się w tym rozdziale dzieje, ale podejrzewam, że za to kolejny będzie emocjujący :D. Uważam , że Melody trochę za bardzo się wkurzyła na Nore, przecież ta chciała jej tylko pomóc, bo widziała, że przyjaciółka źle znosi rozstanie z JB. :) Czekam na nn. Chyba chciałabym dedykacje co ty na to? ;> ;]P.S. A co do nowego szablonu to…jest genialny… :* - LoveYaBieber_xo

    OdpowiedzUsuń
  8. Super ;D Widzie nowy wystrój bloga ;D - Allusia ;D

    OdpowiedzUsuń
  9. strasznie smutne ;( a noah okropnie sie zachowała -@YeahManBaby

    OdpowiedzUsuń
  10. Cudowny rozdział . Nie mogę się doczekań NN <33 Widzę ,że zmieniłaś szablon , bardzo ładny chyba nawet lepszy od poprzedniego : ) Nie wiem co jeszcze mogę wyprodukować za zdanie xD Mam nadzieję ,że wkrótce pojedzie do Krakowa i w końcu poznany nową drugoplanową bohaterkę : D -Lily Evans

    OdpowiedzUsuń
  11. dzisiaj znalazłam Twojego bloga i od razu przeczytałam wszystkie 22 rozdziały i chce więcej ; D pisz szybciutko . . i wpadnij na neverxsayxnever i dontremember <3-klaudiusz

    OdpowiedzUsuń
  12. Przeczytałam twoje wszystkie rozdziały i stwierdzam że masz świetne opowiadanie ; D . Mam nadzieję że szybko dodasz nowy rozdział ;d . Oczywiście zapraszam do mnie; * . speaking-in-tongues-baby - Colorowaa ♥

    OdpowiedzUsuń
  13. Dawaj szybko ! ten blog jest cudowny mój się dopiero rozkręca jest w innym stylu niż twój na razie jest troszkę nudawo ale 2 rozdziały takie niestety będą .. http://loveles-bieber-never-say-never.blogspot.com/-Dżul,.

    OdpowiedzUsuń
  14. norah jest trochę okropna. nie powinna robić takich rzeczy, skoro wiedziała, że melody kocha justina. -vollume

    OdpowiedzUsuń
  15. Biedna tyle płakała… :< Kurcze, nie podoba mi się co zrobiła jej przyjaciółka, bo powinna się cieszyć, od początku, że chodzi z Justinem. Dobrze jej powiedziała, niech się nie wtrąca : ) Rozdział wspaniały! :D Pozdrawiam :*-KasiaKelo

    OdpowiedzUsuń